Z racji tego że napisałem "part 1" o radomskich przylotach , to teraz przyszedł czas napisać ciut o pokazach ! Ponieważ odpuściłem sobie Sobotę , wyjazd w Niedzielę był czystą formalnością...A plan był taki : wczesna pobudka , jakaś tam ranna kawa , plecaki do auta , oczywiście dwa aparaty - jeden dla mnie , drugi dla młodzieży , auto zatankowane , kasa do portfela i w drogę ! Parking 2-wie dychy i do kas .Jest gdzieś 8:30. Od razu powiem krótko - jak na 4-ro osobową rodzinę...to parę złotych trzeba wziąć . Nie mówię tu o biletach bo to akurat jest wliczone w koszta , ale o wydatki nieprzewidywalne , związane z : "Tata kup , Mama kup" , zjadłbym to lub tamto i jeszcze jakieś tam gadżety związane z naszymi zainteresowaniami typu naszywka , koszulka itp. Także z paru złoty robi się parę stów i kasa leci ! Wejście przez bramki wbrew "chodzącym" plotkom "No Problemo !"... obsługa bardzo miła i uśmiechnięta . Żadnych kłopotów z napojami a mieliśmy ich sporo . Pierwszy widok jaki mam przed oczami ? - to oczywiście Su-27 ! nr.boczny : 39


Dalej mamy tzw. aleję maszyn czyli jednym słowem : Statyka ! ...i miedzy innymi : Eurofightery Typhoony , eFy-16 , "tygrysi" Mig-29 , L-159 Alca - jak ja kocham te ich malowania...!...Tornado , które ponoć się popsuło ! oraz nasze rodzime śmiglaki . Tu postawiono Mi-17-stki , Mi-2-czkę i Puszczyka .Pragnę dodać że wokół aż roi się od stoisk z gadżetami lotniczymi...i każdy znajdzie coś dla siebie ! Co mnie najbardziej zainteresowało...oczywiście stojący Ił-76 .

