poniedziałek, 5 września 2016

SIAF 2016.

Slovak International Air Fest - tak brzmi pełna nazwa pokazów lotniczych, które odbyły się w miniony weekend w bazie lotniczej w Sliac na Słowacji. Lotnisko znajduje się u podnóża Tatr Niznych co powoduje że pokazy umiejscowione są w dość malowniczej scenerii z pagórkami i górami w tle. Impreza ta jest cykliczna i odbywa się co roku. Wśród zaproszonych gości a raczej ekip lotniczych warto wymienić przybyłych amerykanów z potężnym bombowcem B-52, nosicielem bomb jądrowych i broni konwencjonalnej. Ciekawostką jest to że w 2012 minęło 60-cio lecie używania tych samolotów przez lotnictwo wojskowe USA i armia Stanów Zjednoczonych nie zamierza ich na dzień dzisiejszy w ogóle wycofywać z użycia. Niemcy z kolei przylecieli ciekawym Ch-53 oraz Tornado, niestety tylko na statykę / szkoda a wisienką na torcie, gwiazdą pokazów na którą wszyscy chyba czekali był ukraiński "Flankier" Sukhoi Su-27. Ekipa zza naszej wschodniej granicy na pokazy przybyła z transportowcem AN-26 i dwoma Su. Wersja dwumiejscowa została wystawiona na pokaz publiczności jako "static display" a jednomiejscowa zaprezentowała się locie w oba dni pokazów. Na Ukrainie jak wiadomo jest konflikt zbrojny z Rosją a jednak siły powietrzne tego państwa wysłały ekipę pokazową.
Wniosek w/g mnie nasuwa się sam...jak powiedział jeden z moich towarzyszy podróży : Ukraińcy chcą powiedzieć - "zobaczcie my też tu jesteśmy...Tu - w Europie !". W locie bardzo ładnie pokazał się także rumuński Mig-21 "Lancer". Nie zawiedli gospodarze pokazów. Słowacy pokazali swoje tygrysie Migi-29 oraz akcję przechwytu i zmuszenia do lądowania samolotu pasażerskiego. Tutaj zagrał w ładnym malowaniu rządowy Airbus A-319 a jego świetny manewr typu low pass pokazuje że można ? ....można ! Nie zabrakło polskiego akcentu w postaci teamu ze Świdnina i Malborka ale też niestety tylko na statykę a bardzo chętnie zobaczył bym znowu naszego "dwudziestego-dziewiątego" w dynamice. Klasą samą w sobie był Jurgis Kairys na Su-31 a słowacka policja pokazała swoją grupę uderzeniową w akcji z udziałem śmigłowców Mi-17 oraz Bell. Warto wspomnieć o Patrulla Aguila reprezentacyjnym zespole akrobacyjnych hiszpańskich sił powietrznych, który osobiście uważam że pokazał się z lepszej strony niż ostatnio na AS w Radomiu. Oczywiscie nie mogło zabraknąć Belga z flarami na swoim malowanym F-16. SIAF 2016 jak najbardziej ciekawy i udany. Być może pojedziemy tam znowu...choć z drugiej strony trzeba odwiedzić inne miejsca. Błękitne niebo, słońce, kremy z filtrem do opalania, Nizne Tatry w tle. Cóż więcej potrzeba. Tylko chęci. Osobiście nie mogę się oprzeć pokusie powiedzenia kilku słów o naszych przyjaciołach zza wielkiej wody. Na Słowacji na pokazach są... i nie ma z tym problemu aby przybyli. W Czechach na Dniach NATO także są i to jakże okazale a AS Radom ? Jakoś tak "niet", nie lubią nas ?! Nie lubią się u nas prezentować ani fotografować !? Ostatni raz na AirShow w Radomiu byli hmmm...kilka dobrych lat temu. A przecież tacy z nas przyjaciele. Ot Co.
.
.