W tym roku zabrakło Migów-29 ale EF-2000 skutecznie zapełniły tę lukę. Teraz kilka słów o naszym / moim / pobycie. Do Ostravy nie pojechałem sam, na Nato Days pojawiła się prawie cała grupa SMLZŁ. Nasz pobyt nie ograniczał się tylko do weekendu. Zjawiliśmy się w piątek rano tak aby mieć możliwość zobaczenia i fotografowania maszyn, które w oba dni pokazów znajdowały się już na statyce i nie brały udziału w pokazach w powietrzu lub miały treningi do głównej imprezy. Piątek bardzo ciepły wręcz upalny, w sobotę załamanie pogody i od południa obfity deszcz a niedziela i pochmurna i słoneczna. Taka zmienność pogodowa pozwoliła na fotografowanie samolotów i na błękitnym, wręcz bezchmurnym niebie i w wilgotnym powietrzu co skutkowało pięknymi oderwaniami oraz różnorodnością tła. Moim priorytetem było zobaczyć w Ostravie bombowiec B-1B, fantastycznie pomalowanego czeskiego "Aliena" Mi-24, niespodzianką był dla mnie Eurocopter "Tiger" oraz A400 "Grizzly". Miłym dla oka był widok łaskiego F-16. Samolotów i helikopterów dużo a zdjęć jeszcze więcej.
.

