piątek, 8 września 2017

SIAF 2017

"Słowacki Międzynarodowy Festiwal Powietrzny" - "Slovak International Air Fest". Jak co roku to kolejna a dla mnie to druga edycja tej imprezy. Poprzednia z 2016-go była dla mnie bardzo udana a i ta choć z mniejszą ilością wystawionych samolotów i z mniejszą ilością słowackich Migów nie odbiegała od poprzedniej / tutaj link:siaf 2016 /. Miejsce to oczywiście lotnisko i miejscowość Sliač na Słowacji. Klimat pokazów tak jak w ubiegłorocznym wpisie w scenerii pagórkowo-górzystej Tatr Niznich jest bardzo miłym dodatkiem do fotolotniczych zdjęć. Zniżające bądz odchodzące samoloty szczególnie gdy robią tzw. low pass-a na tle wzniesień i miasteczka Badin wyglądają mega przyjemnie a i sam program pokazów a raczej występujących w nim gwiazd też robi wrażenie. Tegorocznych gości można wymienić jednym tchem, a mianowicie w powietrzu miałem przyjemność oglądać: F-18 Hornet, Airbus A380, Rockwell B-1B, Mi-35"Alien", JAS 39 Gripen. A także niemieckiego Eurofightera czy tureckie Demo F-16 czyli Solo Turk. Zespół akrobacyjny Zjednoczonych Emiratów Arabskich "Al Fursan", który wyjątkowo mi się podobał ba nawet swoim pokazem i intensywnością dymów przebijał grupy z Europy. "Pterodactyl Flight" czyli samolociki z I wojny światowej - super pokazik z imitacją walki oraz wybuchami. Mig-29 gospodarzy z flarami.
Polski akcent to Bryza oraz F-16 niestety tylko statyka. Hiszpański Hornet ze swoim stożkiem na płatowcu fantastycznie ale mówiono że przekroczył na poddzwiękowej swoje "minima". Wielkie brawa także dla organizatorów za przylot największego pasażerskiego samolotu świata A380 "SuperJambo". Airbus przysłał swoją flagową maszynę na pokaz w malowaniu tegoż koncernu "Airbus Industrie". Ten latający kolos z lekkością i gracją wykonywał manewry ku uciesze widzów, natomiast wisienką na torcie były pożegnalne przeloty w tym manewry "touch&go", "low pass" słowackiego rządowego Tupoleva Tu-154M, który w asyście dwóch innych słowackich rządowych maszyn: Airbusa A319 i Fokkera 100 wykonywał swoje ostatnie pożegnalne przeloty przed zasłużonym (odejściem ) odlotem do muzeum. Prawdopodobnie zobaczymy go jeszcze ostatni raz w Ostravie na Nato Days, zanim już na dobre usiądzie na ziemi. Statyka ? Zainteresowały mnie tylko dwa punkty: drugi F-18 ( jeden w powietrzu, drugi właśnie na statyce ) w tzw. tygrysim malowaniu oraz helikopter CH-53 w barwach niemieckiej armii ( osobiście wolę wersje Sea Dragon/Super Stallion armii amerykańskiej bo ta jest krótko mówiąc "uboga" ). Jedno rozczarowanie - B-52 "stratofortress"- niestety tylko przelot - kierunek Radom. A propo wizyty na Słowacji...w tym samym czasie odbywały się pokazy lotnicze w Radomiu, jednak ze względu na różnorodne perturbacje w związku z samym zorganizowaniem Radomskiego Airshow wybrałem właśnie pokazy w Sliač-u.

.