czwartek, 2 lutego 2017

Łaskowe loty nie loty.

Czemu taki a taki tytuł ? A bo pogoda mi nie sprzyja, a jak już sprzyja to nie mogę a jak mogę to nie latają i tak w kółko. Jak pech to pech. A to smog, a to mgliście, a to pochmurno, a to pada ! W powietrzu mleko. Zdarza się...taki mamy klimat. Nic na to nie poradzę...cierpliwym trzeba być...a nagroda sama przyjdzie. Przedostatnie wejście - loty odwołane, ostatnie - loty odwołane. Ale co się odwlecze to nie uciecze. To tylko pasja gdzie nie będziemy tupać nóżkami i wołać z płaczę "ja chcę, ja chcę". Żadna wizyta nie jest stracona a wręcz przeciwnie...wracam z zadowoleniem i uśmiechem na ustach. Zawsze jest fajnie ! I tego się trzymam. Zawsze dobrze jest zobaczyć uśmiechnięte twarze znajomych, zawsze serdecznych i przyjacielskich. Tak powinno być zawsze !


.